|

PROSTO Z WATYKANU

Prawdziwie wolna miłość


Dr Mateusz
Krawczyk

biblista, teolog
i dziennikarz,
absolwent UKSW

W grudniu 1870 r. dekretem Quemadmodum Deus bł. Pius IX ogłosił św. Józefa patronem Kościoła katolickiego. W grudniu 2020 r., w 150. rocznicę tego wydarzenia, papież Franciszek rozpoczął rok poświęcony Opiekunowi Zbawiciela.

Patron Kościoła katolickiego, patron robotników i rzemieślników, patron dobrej śmierci, Opiekun Zbawiciela… Św. Józef ma wiele imion, a jego rolę we wspólnocie wiernych trudno przecenić. Jak pisze o nim papież Franciszek?

Ojciec

„Umiłowany”, „czuły”, „posłuszny”, „przyjmujący”, „z twórczą odwagą”, „człowiek pracy”, „w cieniu” – gdy czytamy list apostolski Patris córcie, widzimy mnogość określeń, jakimi opisał św. Józefa papież Franciszek. Możemy odnieść wrażenie, że jego życie i posługa były tak wyjątkowe i tak bogate, że nie można ich zamknąć w jednym epitecie, w jednym sformułowaniu. A jednak jest jedno słowo, które dominuje w liście papieża – „ojciec”.

Józef to ojciec, który w sensie biologicznym ojcem nie był. „Nikt nie rodzi się ojcem, ale staje się ojcem. I nie dzieje się tak jedynie dlatego, że wydaje dziecko na świat, lecz ponieważ odpowiedzialnie podejmuje o nie troskę” – pisze papież Franciszek.

Przeczysty

Podążać śladami dziecka, osłaniać, chronić, nie odstępować. Troska o wychowanie dziecka to bycie dla niego niczym cień, mówi nam Franciszek, powołując się na książkę Jana Dobraczyńskiego Cień Ojca.

Cień daje ulgę w upalny dzień, ale nie stanowi bariery, nie ogranicza. Papież pisze o roli ojca względem dziecka: „Nie zatrzymywać go, nie zniewalać, nie brać w posiadanie, ale czynić je zdolnym do wyborów, do wolności, do wyruszenia w drogę”.

W tym duchu – w duchu wolności – papież interpretuje miano „przeczystego”, jakie nosi św. Józef.

Franciszek pisze tu, że nie jest to jedynie określenie emocjonalne. Wskazuje raczej, że św. Józef, tak jak Bóg, kocha człowieka przeczystą miłością, która pozostawia wolność, choćby nawet miała się ona przerodzić w wolność czynienia zła. Miłość Józefa była przeczysta, bo nie pragnął on nikogo posiadać, nad nikim panować. Zawsze pozostawiał wolność swojemu dziecku – Jezusowi. „Logika miłości jest zawsze logiką wolności, a Józef potrafił kochać w sposób niezwykle wolny”.

Niewidoczny

Logika miłości jest zawsze logiką wolności, a Józef
potrafił kochać w sposób niezwykle wolny.

Józef chciał być jedynie darem – darem z siebie dla Maryi i Jezusa. Był przy nich i osłaniał ich niczym cień, gdy zagrażało im niebezpieczeństwo. Każdy ojciec „w pełni przeżyje swoje ojcostwo tylko wówczas, gdy stanie się «bezużyteczny», gdy zobaczy, że dziecko staje się autonomiczne i samodzielnie kroczy po drogach życia”. „Bezużyteczny”, wręcz niewidoczny, a przecież tak każdemu z nas potrzebny. „Wszyscy mogą znaleźć w św. Józefie, mężu, który przechodzi niezauważony, człowieku codziennej obecności, dyskretnej i ukrytej, orędownika, pomocnika i przewodnika w chwilach trudnych. Św. Józef przypomina nam, że ci wszyscy, którzy są pozornie ukryci lub na «drugiej linii», mają wyjątkowy czynny udział w historii zbawienia”.

PROSTO Z WATYKANU

Podobne wpisy