DROGA KRZYŻOWA według Zdań i uwag Adama Mickiewicza

Na wielkopiątkowe ulice Jerozolimy nie przychodzimy, aby współczuć Panu Jezusowi lub złościć się na kolejnych złoczyńców z tłumu. Poeta przypomina nam, że tylko współudział w męce Chrystusowej da nam moc do skutecznej walki o zbawienie świata:

Odtąd przed znakiem krzyża nie pierzchną szatany, Lecz je łacno odpędza duch rozkrzyżowany [Odtąd…].

I. SĄD

Szatan jest tchórz, boi się zostać w samotności,
i dlatego najczę­ściej między tłumem gości [Tłum].

Okrzyk „Ukrzyżuj go!” [Mk 15,13], był dla Piłata strasznym ciosem, bo zrozumiał, jak znikoma jest jego wła­dza, a jak potężny tłum, którym gar­dzi. Sterowani przez Mistrza Kłam­stwa zrobią wszystko, żeby zniszczyć Świadka Prawdy.

II. KRZYŻ

Grzesznik leży, pokutnik dźwiga się na nogi,
A święty stoi prosto, gotowy do drogi [Grzesznik leży…].

Na obrazie Ecce Homo umęczo­ny Jezus stoi prosto. To, co ze Sługą Bożym zrobią inni, nie jest w stanie Go złamać. Człowiek złamie się tyl­ko wtedy, gdy sam stanie się nie­wolnikiem innych. Naginając się do ich oczekiwań, sam sobie „przetrąci” kręgosłup.

III. UPADEK

Największego grzesznika Bóg sił nie pozbawia,
Tylko na karę własnym siłom go zostawia [Kara Boża],

Jezus upada, bo siły człowieka są ograniczone. Jednak ciągle powstaje, bo pełni wolę Ojca i jak wszyscy święci obrazem grzesznika, który nie ma sił, ani ochoty, by powstać.

IV. SPOTKANIE Z MATKĄ

Dobrze by w życiu świeckim, jak niegdyś w Kościele,
Tego tylko zwać wielkim, kto wycierpiał wiele [Prawdziwa wielkość].

Łatwo znajdujemy nowych idoli i autorytety. A potem cierpimy, bo… znów nas rozczarowali! Wtedy jak najszybciej zapominamy o zachwytach i kompromitującej nas naiwności. Szczęśliwi są ci, którzy odkryli bolesną logikę autorytetu Matki naszego Pana, bo nie dadzą się nabrać wielkim komediantom tego świata.

V. SZYMON Z CYRENY

Gdzie kto będzie po śmierci, za życia odgadnie;
Gdzie chylił się za życia, tam po śmierci wpadnie [Kierunek].

Odprawiając drogę krzyżową po południu, myślimy, że Szymon już po pracy wracał do domu. A to działo się rano i on szedł, aby zarabiać na chleb dla tych, których kocha. Właśnie wtedy władcy zmienili mu plan dnia i kierunek działań, tak aby Pan Jezus mógł mu pokazać, że to, co najważniejsze, otrzyma za darmo.

VI. CHUSTA WERONIKI

Człowiek święty jest równie jak Stwórca bogaty,
Bo Stwórca z nim podziela wszystkie swoje światy [Bogactwo świętego].

Do końca świata będzie podziwiana hojność tych dwojga. Jej gest to Boskie szaleństwo, bo w oczach ludzi szalony jest ten, który przejrzał absurdalną logikę tłumu, ich materializm, egoizm i lęk. W szaleństwie Weroniki jest męstwo, które nie boi się różnic hołoty. Hojność Jezusa uwieczniła nowe imię dobrodziejki: Vera Icona – prawdziwy obraz Mistrza, jakim się stała Uczennica w minucie Miłosierdzia.

VII. UPADEK

Ten może deptać węże, głaskać lwy i tury,
Kto wyrwał z siebie żądło, rogi i pazury [Warunek bezpieczeństwa].

Zbawiciel z radością przyjął imię „Baranek”, jakim nad Jordanem nazwał Go Jan. Jagnię jest symbolem pokornej ofiary, lecz oznacza też kogoś bezbronnego. „Baranka na rzeź prowadzonego, który nie otworzył ust swoich, aby się bronić”, sześć wieków wcześniej zobaczył prorok Izajasz [zob. 53, 6-7], Baranek Boży idzie, potykając się na swej drodze, abyśmy uwierzyli, że skoro Ojciec dat Jemu zwycięstwo, to i nam nasza bezbronność nie zaszkodzi.

VIII. PŁACZĄCE NIEWIASTY

Chromy, ślepy i głuchy często Boga złowi,
Ujrzy, posłyszy, prędzej niźli ludzie zdrowi [Słabemu Bóg pomocą]
.

Zanim Paweł zrozumiał, że „moc w słabości się doskonali” [2 Kor 12, 9], jerozolimskie żony i matki zobaczyły tę Prawdę i Moc. stojąc na poboczu. Tydzień wcześniej na swoim poboczu rozpoznał Go oczyma serca jerychoński ślepiec Bartymeusz [zob. Mk 10,46-52], który odtąd patronuje wszystkim nam – kościelnym żebrakom.

IX. UPADEK

Uszło szczęście, i próżno dotąd za nim chodzę!”
– Nie uszło, czeka ciebie na krzyżowej drodze [Skarga].

Wieszcz mówi wprost o drodze krzyżowej i mistrzowsko daje naszemu nabożeństwu nowy kontekst. Nie tyle chodzi o mękę Pańską i nasze współczucie, ile o nasze poszukiwanie szczęścia, które osiągamy, ucząc się powstawania z upadków.

X. OBNAŻENIE

Mędrzec zwyczajnych ludzi z rozmowy ocenia,
A nadzwyczajnych mężów poznaje zmilczenia [Próby].

Wczoraj Jezus tłumaczył Tomaszowi: „Ja jestem drogą i prawdą” [J 14, 6], Dziś tylko nieliczni uczniowie znaleźli drogę na Golgotę, a tam zobaczyli obnażoną Prawdę, która pokornie milczy, aby Jej uczniowie nareszcie nauczyli się słuchać i widzieć, aby nigdy więcej nie przestraszyli się szlaku na szczyt.

XI. UKRZYŻOWANIE

Krzyż wbity na Golgocie tego nie wybawi,
Kto sam na sercu swoim krzyża nie wystawi [Figura nie zbawi].

Wielu świętych ofiarowało swe życie w obronie świętych symboli Zbawiciela. W oczach bezbożników byli fanatykami. Mądrzy wiedzą jednak o mocy symboli i sakramentów! Mimo to musimy uważać, bo nie liczba i piękno świątyń, kapliczek oraz krucyfiksów zmienia oblicze tej ziemi, lecz jakość ofiar składanych na chwałę Bogu za braci i za ojczyznę.

XII. ŚMIERĆ

Straszniejsze jest dla zbrodni świadectwo niż skarga.
Łotr lży oskarżyciela, na świadków się targa;
Skarżących mędrków czasem pospólstwo łajało,
Lecz świadczących o prawdzie zawsze mordowało [Świadek i oskarżyciel],

Jan Ewangelista nazywa Jezusa świadkiem, który jest wierny i prawdomówny [zob. Ap 1, 5; 3, 14]. Świadkiem był też Jego herold Jan Chrzciciel (zob. J 1, 6-8). Obaj nie lękali się świadczyć na niekorzyść świata; obaj swe świadectwo potwierdzili ofiarą życia. Odtąd męczennicy Kościoła noszą zaszczytny tytuł martyr – tak po grecku nazywa się człowieka gotowego całym sobą zaświadczyć o prawdzie.

XIII. ZDJĘCIE Z KRZYŻA

Zaiste, miłe Bogu jest aniołów pienie,
Ale daleko milsze człowieka milczenie [Milczenie].

Ostatnie stacje bardziej należą do Wielkiej Soboty niż do piątkowej pasji. Miłośnicy Najboleściwszej w każdą sobotę powracają sercem do „Wielkiej Ciszy, która spowiła ziemię”, do pustki i ciszy, kiedy „Król i Bóg zasnął w ludzkim ciele” [Starożytna homilia na Święta i Wielką Sobotę]. W tej pustce Ona jedna zachowała wiarę w Syna Bożego, bo w tej ciszy echem w sercu brzmiało „Niech mi się stanie” k 1, 38]

XIV. ZŁOŻENIE DO GROBU

Głośniej niźli w rozmowach Bóg przemawia w ciszy,
I kto w sercu ucichnie, zaraz go usłyszy [Cichość].

Cisza kojarzy się nam z pustką i nicością. Kiedy Ciało Zbawiciela składano w otchłań grobu, Jego Duch „nawiedził tych, którzy siedzą zupełnie pogrążeni w cieniu śmierci”. Paschalna cisza serca jest niezbędna, abyś usłyszał głos zstępującego do piekieł Zbawiciela: „Moją władzą rozkazuję wszystkim, którzy są w okowach: Wyjdźcie!” [Starożytna homilia na Święta i Wielka Sobotę], Droga Jezusa prowadzi na dno ludzkiego pohańbienia, gdzie ukryta jest Boża chwała.

o. dr Andrzej Bielat 0P – miesięcznik “Różaniec” nr 3/2024