ŚWIĘCI ZNANI I MNIEJ ZNANI

Św. Józef
Patron spraw wszelkich, opiekun i wychowawca

Elżbieta Chmura

Papież Franciszek ogłosił Nadzwyczajny Rok Świętego Józefa dla sanktuarium w Kaliszu. Zgodnie z dekretem Ojca Świętego, przekazanego za pośrednictwem Penitencjarii Apostolskiej, Nadzwyczajny Rok św. Józefa rozpocznie się w I niedzielę Adwentu, tj. 3 grudnia 2017 roku, a zakończy w uroczystość Objawienia Pańskiego tj. 6 stycznia 2019 roku. To zachęta nie tylko dla tego zacnego miasta, uchodzącego za najstarsze na polskiej ziemi, ale i dla całego Kościoła w Polsce. Odkryjmy na nowo św. Józefa. Najpierw jako wzór mocnego i pokornego człowieka, mężczyzny silnej wiary, ukochanego męża Maryi, ziemskiego ojca Jezusa, filaru Świętej Rodziny.19 marca Kościół obchodzi uroczystość św. Józefa – Małżonka i Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. Józef na życie zarabiał stolarstwem i pracą jako cieśla.

Z Ewangelii dowiadujemy się, że był człowiekiem prostym, skromnym i ubogim. Bóg wybrał go na ziemskiego opiekuna Jezusa. Św. Józefa – patronem Kościoła powszechnego, ogłosił papież Pius IX 8 grudnia 1870 roku. Józef pochodził z rodu króla Dawida. Wykazuje to św. Mateusz w genealogii przodków św. Józefa. Genealogię przytacza również św. Łukasz. Mimo wysokiego pochodzenia, Józef nie posiadał żadnego majątku. Zdaniem św. Justyna (ok. 100 – ok. 166), który żył bardzo blisko czasów Apostołów, Józef wykonywał sochy drewniane i jarzma na woły. Przygotowywał więc narzędzia gospodarcze i rolnicze. Autor Pseudoewangelii Filipa (w. III) nazywa Józefa stolarzem. Zaręczony z Maryją, Józef stanął przed tajemnicą cudownego poczęcia. Nie był według ciała ojcem Chrystusa. Był nim jednak według prawa żydowskiego jako prawomocny małżonek Maryi. Chociaż więc Maryja porodziła Pana Jezusa dziewiczo, to jednak wobec prawa żydowskiego i otoczenia, Józef był uważany za ojca Pana Jezusa. Tak go też nazywają Ewangelie. Kiedy Józef dowiedział się, że Maryja oczekuje dziecka, wiedząc, że nie jest to jego potomek, postanowił dyskretnie usunąć się z życia Maryi, by nie narazić Jej na zhańbienie i obmowy. Wprowadzony jednak przez anioła w tajemnicę, wziął Maryję do siebie, do domu / Mt 1-2; 13, 55; Łk 1-2. Podporządkowując się dekretowi o spisie ludności, udał się z Nią do Betlejem, gdzie urodził się Jezus. Po nadaniu Dziecku imienia i przedstawieniu Go w świątyni, w obliczu prześladowania, ucieka z Matką i Dzieckiem do Egiptu.

Po śmierci Heroda, udaje się do Nazaretu. Po raz ostatni Józef pojawia się na kartach Pisma Świętego podczas pielgrzymki z dwunastoletnim Jezusem do Jerozolimy. Przy wystąpieniu Jezusa w roli Nauczyciela, nie ma już żadnej wzmianki o Józefie. Prawdopodobnie wtedy już nie żył. Miał najpiękniejszą śmierć i pogrzeb, jaki sobie można na ziemi wyobrazić, gdyż byli przy św. Józefie w ostatnich chwilach jego życia: Jezus i Maryja. Oni też urządzili mu pogrzeb. Może dlatego tradycja nazwała go patronem dobrej śmierci. Ikonografia zwykła przedstawiać Józefa jako starca. W rzeczywistości był on młodzieńcem w pełni męskiej urody i sił. Sztuka chrześcijańska zostawiła wiele tysięcy wizerunków Józefa w rzeźbie i w malarstwie. Największą czcią do św. Józefa wyróżniała się św. Teresa z Avila, wielka reformatorka Karmelu (+ 1582). Twierdziła ona wprost, że o cokolwiek prosiła Pana Boga za jego przyczyną, zawsze otrzymała i nie była nigdy zawiedziona. Wszystkie swoje klasztory fundowała pod jego imieniem. Jego też obrała za głównego patrona swoich dzieł. Doroczną uroczystość św. Józefa obchodziła bardzo bogato, zapraszając najwybitniejszych kaznodziejów, orkiestrę i chóry, dekorując świątynię, wystawiając najbogatsze paramenty liturgiczne. Podobnie św. Wincenty a Paulo ustanowił św. Józefa patronem swojej kongregacji misyjnej, przed nim zaś uczynił to św. Franciszek Salezy. Do szczególnych czcicieli św. Józefa zaliczał się również św. Jan Bosko. Stawiał on Józefa za wzór swojej młodzieży rzemieślniczej. Jan XXIII (Józef Roncalli) wpisał imię św. Józefa do Kanonu Rzymskiego ( Pierwsza Modlitwa Eucharystyczna). Wydał także osobny list apostolski o odnowieniu nabożeństwa do niebiańskiego Patrona (1961). Św. Józefa uczynił patronem II Soboru Watykańskiego (1962-1965). Decyzją Benedykta XVI, ogłoszoną już za pontyfikatu papieża Franciszka, w 2013 r. imię św. Józefa włączono także do pozostałych modlitw eucharystycznych.

W ikonografii św. Józef przedstawiany jest z Dziecięciem Jezus na ręku, z lilią w dłoni. Jego atrybutami są, m.in. narzędzia ciesielskie: piła, siekiera, warsztat stolarski; bukłak na wodę, kij wędrowca, kwitnąca różdżka (Jessego), miska z kaszą, lampa, lub winorośl. Prócz tego, św. Józef jest patronem licznych zakonów, diecezji oraz miast. Ma pod swoją opieką małżonków i rodziny chrześcijańskie, ojców, sieroty, a także cieśli, drwali, robotników i wszystkich pracujących. Uważany jest także za patrona dobrej śmierci. Nadzwyczajny Rok św. Józefa w Kaliskim Sanktuarium jest szczególną łaską, jaką Ojciec Święty Franciszek, na prośbę Ordynariusza diecezji bp Edwarda Janiaka, udziela wiernym diecezji kaliskiej, ale i wszystkim pielgrzymom nawiedzającym Kaliską Bazylikę. Łaska ta, to przede wszystkim dar odpustu zupełnego, jaki można uzyskać w czasie trwania tego roku. Ten święty czas podarowany nam przez papież, a jest szczególną okazją, by głębiej i na nowo odkryć, jak potężnym patronem i  orędownikiem jest św. Józef. W Kaliskim Sanktuarium jest on szczególnie czczony w Cudownym Obrazie, przedstawiającym Trójcę Świętą oraz Świętą Rodzinę. Wiąże się z nim ciekawa historia. Otóż pewien człowiek dotknięty paraliżem, cierpiał tak bardzo, że zaczął już prosić Pana Boga, aby zabrał go z tej ziemi. Modlił się też do św. Józefa, który jak wiadomo, jest patronem dobrej śmierci. Gdy już myślał, że zbliża się koniec, zobaczył obok siebie postać brodatego, łagodnie uśmiechniętego mężczyznę. Ten obiecał mu zdrowie, pod warunkiem, że każe namalować obraz przedstawiającego świętego Józefa. Chory, czując, że to sam Oblubieniec Najświętszej Panny go odwiedził, nie zwlekał ani chwili. Po jednej stronie ma być święty Józef – tłumaczył malarzowi – po drugiej Matka Boża, a pośrodku mały Pan Jezus, którego obydwoje prowadzą za ręce. Nad nimi Duch Święty pod postacią gołębicy, a wyżej sam Bóg Ojciec. I napis „Idźcie do Józefa”. W końcu dzieło było gotowe. Gdy chory je zobaczył i ze czcią ucałował, wyskoczył ku osłupieniu domowników z łózka i oświadczył, że jest zdrów. Do cudownego obrazu zaczęli pielgrzymować ludzie, aby prosić św. Józefa o potrzebne łaski. Do Sanktuarium, co roku przybywają kapłani, którzy za wstawiennictwem św. Józefa, zostali uratowani od śmierci w obozie w Dachau. Gdy w obozie rozeszła się wieść, że hitlerowcy podjęli decyzję wymordowania wszystkich więźniów, grupa polskich księży poleciła siebie i resztę skazańców, opiece św. Józefa. Do dziś nikt nie umie wyjaśnić, że wyzwolenie przyszło wcześniej niż śmierć. Ocaleni ludzie płakali z radości, a kapłani, którzy wymodlili ratunek, ślubowali, że będą co roku spotykać się w Sanktuarium Świętego Józefa, aby dziękować za tamten cud.

Szczęśliwy, kto sobie Patrona, św. Józefa ma za Opiekuna. Niechaj się niczego nie boi, bo święty Józef przy nim stoi, nie zginie.

ŚWIĘCI ZNANI I MNIEJ ZNANI

 

 

Św. Józef rzemieślnik

hebr. jasaf przydać; Joseph lub Jehoseph „niech Bóg pomnoży”

Św. Józef rzemieślnik wywodził się z rodu króla Dawida. Mimo wysokiego pochodzenia nie posiadał żadnego majątku. Na życie zarabiał stolarstwem, ciesielką. Zaręczony z Maryją, stanął przed tajemnicą cudownego poczęcia. Postanowił wówczas dyskretnie się usunąć. Wprowadzony jednak przez anioła w tajemnicę, wziął Maryję do siebie, do domu w Nazarecie (Mt 1,2-55), (Łk 1,26-38). Podporządkowując się dekretowi o spisie ludności, udał się z Nią do Betlejem, gdzie urodził się Jezus.

Po nadaniu Dziecięciu imienia i przedstawieniu Go w świątyni, w obliczu prześladowania ucieka z Matką i Dzieckiem do Egiptu. Po śmierci Heroda wraca do Nazaretu.

Św. Józef rzemieślnik

Po raz ostatni Józef pojawia się na kartach Pisma Świętego podczas pielgrzymki z dwunastoletnim Jezusem do Jerozolimy Uważa się, że zmarł wcześnie, jeszcze przed rozpoczęciem nauczania publicznego przez Pana Jezusa. Apokryfy i pisma Ojców Kościoła wysławiają jego cnoty i niewysłowione powołanie – oblubieńca Maryi, żywiciela i wychowawcy Jezusa.

Jest patronem Kościoła powszechnego, licznych zakonów krajów: Austrii, Czech, Filipin, Hiszpanii, Kanady Portugalii, Peru, wielu diecezji, miast oraz patronem małżonków i rodzin chrześcijańskich, ojców sierot, a także cieśli, drwali, rękodzielników robotników rzemieślników wszystkich pracujących, uciekinierów. Patron dobrej śmierci.

W IKONOGRAFII św. Józef przedstawiany jest z Dziecięciem Jezus na ręku, z lilią w dłoni. Jego atrybutami są m. in. narzędzia ciesielskie: piła, siekiera, warsztat stolarski; bukłak na wodę, kij wędrowca, kwitnąca różdżka (Jessego), miska z kaszą, lampa, winorośl.

Św. Peregryn Laziosi, zakonnik

łac. „ten, który podróżuje”

Św. Peregryn Laziosi, zakonnik

Św. Peregryn Laziosi, zakonnik urodził się w 1260 (1265?) roku w Forli, w północnych Włoszech, w zamożnej rodzinie, w okresie dramatycznych walk między cesarstwem a papiestwem, zwanym wojną Gibelinów z Gwelfami. Ojciec Peregryna był zwolennikiem cesarza i miejscowym przywódcą Gibelinów, aktywnie walczącym z papiestwem; jego syn również zaangażował się w działalność polityczną. Kiedy papież wysłał do Forli swego negocjatora o. Filipa Beniziego (późniejszego świętego) z zadaniem pogodzenia zwaśnionych stron, ten został zakrzyczany, znieważony i wyrzucony z miasta, a pewien zapalczywy młodzieniec uderzył go w twarz. Ojciec Benizi spokojnie nadstawił drugi policzek i pomodlił się w intencji napastnika – którym był Peregryn Laziosi.

Wydarzenie to zrobiło na młodzieńcu ogromne wrażenie. Pokora, dobro, cierpliwość o. Beniziego wstrząsnęły Peregrynem i spowodowały jego przemianę. Poczuł żal i wyrzuty sumienia. Objawiła mu się Matka Boża, która poleciła mu, aby udał się do Sieny i tam wstąpił do zakonu serwitów. Jednym z twórców zakonu i jego wybitnym przedstawicielem był właśnie o. Filip Benizi. W Sienie Peregryn przebywał kilka lat, a po zakończeniu nauki i otrzymaniu święceń został skierowany do swego rodzinnego miasta. Tam o. Peregryn Laziosi z wielką gorliwością rozpoczął pracę duszpasterską. Poświęcił się jej całkowicie, żyjąc w ciszy i samotności. Podobno nie siadał przez 30 lat.

Miał już 60 lat, gdy na jego nodze pojawiła się dziwna rana. Nie pomagały na nią żadne lekarstwa ani zabiegi. Lekarze byli bezradni. Rak powiększał się, atakując coraz mocniej, uszkadzając kości. W końcu pozostało tylko jedno wyjście – amputacja. W przeddzień operacji o. Peregryn dowlókł się do klasztornej kaplicy. W żarliwej modlitwie przed wizerunkiem Ukrzyżowanego prosił o uzdrowienie. I nie zawiódł się. W nocy, we śnie, objawił mu się Pan Jezus, który zszedł z krzyża i dotknięciem wyleczył jego nogę. Gdy rano do chorego przyszedł lekarz, by przygotować go do operacji, stwierdził, że noga jest całkowicie zdrowa i sprawna. Po ranie nie pozostał nawet ślad.

Ojciec Peregryn zmarł 1 maja 1345 roku w Forli. Niemal natychmiast zaczął się też rozwijać jego kult, ale dopiero 27 grudnia 1726 roku papież Benedykt XIII kanonizował o. Peregryna Laziosiego. Czczony jest jako patron chorych na raka.

Inni patroni dnia

Św. Augusta Schoefflera, m. († 1851)
Św. Amatora bpa w Auxerre († 418)
Św. Andeola m. († ok. 208)
Św. Azafa bpa w Elwy († ok. 600)
Św. Jeremiasza proroka († IV w. przed Chr.)
Bł. Juliana z Valle kpł. zk. († XIV w.)
Św. Oriencjusza bpa w Auch († V w.)
Bł. Petroneli ksieni († 1355)
Bł. Wiwalda ps. († 1320)

℗ Św. Józef, Rzemieślnik ℗ Św. Peregryn Laziosi